New: 🍿 #73: Uciekające motyle, Win your day i wyższe IQ
“Jeśli kochasz motyle, nie biegnij za nimi. Stwórz ogród, a one same do niego przylecą.”
To cytat przypisywany Anthony’emu Mello, a którym ostatnio podzieliłem się na jednym ze spotkań, zrobił piorunujące wrażenie. Idealnie podkreślił temat, o którym dyskutowaliśmy i potrzebę tworzenia takiej wersji samego siebie, by była ogrodem, do którego motyle same przylecą i w których zechcą pozostać. Mam nadzieję, że dobrze rozumiecie przesłanie.
Uważam tą myśl za wyjątkowo głęboką. Bo czy nie jest podobnie w naszym życiu? Czy nie jest tak, że stale gonimy za ludźmi, którzy mają coś, czego my pragniemy? Albo z powodu wspaniałej atmosfery, jaką wokół siebie roztaczają. Albo ze względu na wiedzę, którą posiedli, a która nam imponuje. Albo na jakość życia, które prowadzą, lub z powodu kontaktów, błyskotliwości, humoru, czasem pieniędzy lub dostępu do wartości tego świata i innych ludzi? Tych powodów może być tysiące.
Gonimy za tym jak za motylami.
Z tym że ona często uciekają. Z obawy, że zostaną wykorzystane wbrew ich woli lub złapane. A tego nie chcą. Pragną znaleźć dla siebie miejsce magiczne, które ich przyciąga. Które da im pewną wartość.
Jednocześnie uważam, że cała praca powinna zacząć się od nas. Powinniśmy postawić się w pozycji budowniczego ogrodu i stopniowo go kreować. Stale wzbogacać nowymi kwiatami, które przyciągną do niego najpiękniejsze motyle.
Te kwiaty to dla mnie symbol wartości. Bardzo różnych. Umiejętności, charakteru, wiedzy, empatii, kluczy do otwarcia innych drzwi innym, kontaktów, możliwości, kultury osobistej, mądrości… Można by było tak wyliczać w nieskończoność. To wartości, których pożądają inni. Które przyciągają innych do nas.
Właśnie w ten sposób myślę o własnym życiu. Jak o ogrodzie i o motylach. Można za nimi gonić całe życie i nigdy ich nie złapać. Mieć je ciągle w zasięgu widoku, jednak cały czas się rozczarowywać, że nie potrafimy ich dosięgnąć. Czyż nie jest tak w rzeczywistości?
Dlatego należy (i staram się to robić) tworzyć samemu takie życie (ogród), aby zaczęło przyciągać do mnie właściwych ludzi, sytuacje i okazje (motyle), którzy chcą w tym życiu (ogrodzie) przebywać. Do którego stale będą chcieli wracać.
I kiedy tak patrzę na ostatnie lata, jestem szczęśliwy. Bo pojawiły się w nim (i nadal pojawiają) właściwe i bardzo wartościowe osoby. Zacząłem (mam nadzieję) dawać im wiele od siebie, dzielić się tym, co mam i wiem (tak jak ogród dzieli się z owadami swym kwiatem), ale też staram się, by ta jakość (mnie samego i tego, co mogę od siebie dać) była wyjątkowa. Ciekawa, fascynująca, czasem niespotykana. Może nawet wyjątkowa. Nie ma tu spoczywania na laurach.
I wiecie co się wtedy wydarza? Przyciągamy do siebie coraz ciekawszych ludzi. Często coraz mądrzejszych od nas, od których możemy się nauczyć czegoś nowego i sami stawać się jeszcze mądrzejszymi niż jesteśmy dzisiaj. A to przyciąga do nas kolejnych. Bo jedni polecają (poznają) nas innym. Bo jesteśmy wartością samą w sobie. Jesteśmy tym ogrodem, do którego jeden motyl przyciąga następnego. A tamten kolejnego.
Wiem. Jest w tym sporo filozofii. Ale jest to też ciekawa analogia tego, jak moim zdaniem powinno się budować życie. Wszak każdy z nas chce przebywać z ludźmi inspirującymi, mającymi ciekawe doświadczenia, spostrzeżenia, kontakty, które otwierają często zamknięte dla innych drzwi albo dzielą się spostrzeżeniami, do których dotarcie zajęłoby nam wiele lat.
Jest jeden warunek. Musimy stać się sami ogrodem, do którego przyciągniemy motyle. Zamiast za nimi gonić (i prawdopodobnie nigdy nie dogonić), należy zacząć tworzyć takie życie, które przyciągnie do nas inne ciekawe życia. Należy zacząć od siebie. I dbać o to każdego dnia.
“Jeśli kochasz motyle, nie biegnij za nimi. Stwórz ogród, a one same do ciebie przylecą.”
PIĄTKA NA PIĄTEK
Don’t just write words. Write music.
Wiele lat temu, kiedy trafiłem do jednej z firm zwróciłem uwagę na niską skuteczność prowadzonej komunikacji. To była typowa korpo-gadka, której nikt nie chce słuchać, a na pewno czytać. Po latach spędzonych w sprzedaży, zbudowania świadomości języka (jako autor książek i felietonów) oraz przeczytania wielu książek o tym, jak pisać, by nas czytano, mam dzisiaj wyjątkową wrażliwość na to, jak należy pisać, by nie tylko chciano to czytać, ale również, by osiągnąć właściwe cele. Własne oraz czytelnika.
Trafiłem ostatnio na genialny przykład, który mam nadzieję czegoś was nauczy. Mnie nauczył wiele. Nauczył pisać muzykę :)
Enjoy! A przy okazji mała lekcja angielskiego.
Win your day
“Win your day” to jedna z najważniejszych myśli tego tygodnia. Wiecie dlaczego? Bo wystarczy mały sukces, by uznać dzień za udany. Poranny bieg lub kilka pompek, które były zaplanowane dzień wcześniej. Powtórka fiszek z języka obcego lub stworzenie nowego akapitu do kolejnej książki. Mała rzecz, dzięki której możecie wygrać swój dzień i oznaczyć jako kolejny krok naprzód.
Nie próbuję być coachem. Chcę się jednak podzielić z Wami tym, co działa u mnie. Bo większość z nas na co dzień wcale nie ma różowo. Przeżywa problemy i różnego rodzaju zawirowania. I aby zupełnie nie zwariować, aby nie popaść w mentalną odchłań, warto dać swojemu dniu coś pozytywnego. Małego plusa na start.
Zatem… jak wygracie dzisiejszy dzień? Co zrobicie, aby móc powiedzieć, że było dobrze?
Czytajcie o tym, co was interesuje
Niezależnie od tego, na jakim poziomie językowym ktoś jest, zawsze zachęcam do czytania dokładnie tego, co go interesuje. Wtedy nie tylko chętniej się po to sięga, ale również słownictwo tam zawarte pozwala potem mówić szerzej na interesujący nas temat. Przykład? Zaczynające się niedługo Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej. Coraz więcej możemy o tym przeczytać, coraz więcej się o tym mówi. To doskonała wiadomość dla wszystkich tych, których interesuje ten sport i kto uczy się języka obcego. Oraz okazja do połączenia tych dwóch spraw.
Poniżej fragmenty nowego wydania DER SPIEGEL, w którym opisano wszystkie reprezentacje grające w turnieju, ich szanse, trudności oraz charakterystyka. Dla kogoś, kogo interesuje piłka nożna, to wspaniała okazja do poszerzenia umiejętności językowych oraz czytania na interesujący go temat. Możecie śmiało skorzystać z internetowych wydań lub po prostu zacząć obserwować kilka kont publikujących posty w mediach społecznościowych.
Aha… to działa w każdym temacie. Nie tylko piłce nożnej. Nie tylko w języku niemieckim.
P.S. Niewielu wie, ale niemiecki to mój najmocniejszy język, który w początkach kariery zawodowej stał się przepustką do biznesu, wyższych zarobków i rozwoju osobistego.
Dlaczego starsze rodzeństwo ma zazwyczaj wyższe IQ niż młodsze?
Też się nad tym zastanawiałem, dopóki nie przeczytałem badania o tzw. efekcie protegowanego. I wcale nie chodzi o to, że rodzice bardziej dbają o edukację pierworodnego czy mają wobec niego wyższe oczekiwania w stosunku do młodszego rodzeństwa. Chodzi o dzielenie się z młodszym swoim doświadczenie, odpowiadaniem na jego ciekawskie pytania i przekazywanie wiedzy. Jakby był jego protegowanym wprowadzającym go w świat. Jak zauważył dawno temu Seneka - “Ten, kto naucza, uczy się”.
Z książki “Paradoks produktywności” - Ali Abdaala wydawnictwa MT Biznes, którą właśnie czytam
3 MĄDRE CYTATY NA KONIEC
“Everyone takes a shower every day, and we don’t complain about it.
We do it out of discipline” — Hugh Jackman
“Wherever you drive, there will always be trees, rocks and debris on the road. Ignore all the distractions on your road to success. Focus on what’s on your path to success.”
- Steven Bartlett
“You can’t wish for a strong charakter in an easy life. Each is the price of the other”
- Michael Josephson
POLECENIA
odcinek podcastu “Poniedziałek Rano”, z którego nauczycie się, jak stworzyć trzy poziomy nawyków w nauce języków. Idealny odcinek dla tych, którzy twierdzą, że nie mają czasu.
W Programie Premium pomagam innym nauczyć się języka obcego w 4-6 tygodni. I nie chodzi o lekcje, a o cały proces, który jest nie tylko dokładnie zaplanowany, ale również ukierunkowany na konkretne potrzeby.
Jeśli potraficie uczyć się sami, ale nie wiecie, od czego zacząć oraz jak robić, zacznijcie od stosunkowo niedrogiego Human Mind. Obecnie dostępny jest English Basic, English Plus, Español Basic oraz Komunikacja.
Dobrego weekendu dla Was! Ja swój spędzę wśród przyjaciół, trochę na sportowo, a trochę koncertowo. Na pewno nie zabraknie języków obcych i dobrych książek.
Trzymajcie się!
Piotr