Na początek inspirująca historia człowieka, który w swoim życiu odwiedził KAŻDY kraj świata. Każdy! Wyobrażacie sobie? Ale uwaga - DWA razy! Sławek Muturi.
Piotr Kruk: Gdy rozmawiam z ludźmi i mówię im, że znam 7 języków, widzę, jakie budzi to zainteresowanie i szacunek. Ale jest jeszcze wyższy level. Twój. Jak to jest, znać aż 12 języków?
Sławek Muturi: Zależy od kraju. W Polsce robi to spore wrażenie. W Anglii, a tym bardziej w USA, ludzie nawet nie wiedzą, że istnieje aż tyle języków na świecie. Za to w RPA lub w Kenii – ta informacja prawie w ogóle nie robi wrażenia. W RPA spośród około 35 języków, aż 11 to języki oficjalne, występujące w hymnie państwowym lub na monetach i banknotach. W Kenii mówi się około 45 językami i większość osób zna po co najmniej 4 języki, niektórzy więcej – angielski, swahili, swój język plemienny, język innego plemienia i dodatkowo na przykład język francuski. Średnia liczba języków, którymi włada przeciętny Kenijczyk to pewnie ponad pięć. Dla Kenijczyka znam zatem tylko 2 razy więcej języków niż średnia krajowa.
W Kenii podejście do języków diametralnie różni się od podejścia Polaków. Dla Polaków nieznajomość języka bywa barierą, zakłopotaniem. Dla Kenijczyka to coś zupełnie normalnego – to pewna zabawa, wyzwanie. Kenijczyk chętnie zacznie powtarzać obce wyrazy czy zwroty bez paraliżującego go strachu, że coś może mu się nie udać. A zresztą co mogłoby w ogóle oznaczać … „nie udać”?
PK: Od czego zaczęła się Twoja językowa przygoda?
SM: Kiedy po raz pierwszy pojechałem do rodzimej Kenii w wieku czterech lat (a urodziłem się w Polsce), to bardzo zdziwiłem się, że choć moi kuzynowie byli kilka lat starsi ode mnie, to jeszcze nie nauczyli się … mówić. Wiedziałem bowiem, że małe dzieci – niemowlaki – albo nie potrafią mówić wcale, albo niezrozumiale bełkoczą. Ale by bełkotali również starsi ode mnie? Niepojęte! Dopiero po jakimś czasie zrozumiałem, że oni wcale nie bełkoczą, lecz doskonale się ze sobą, i z dorosłymi, porozumiewają. Tyle, że mówią w jakimś zupełnie niezrozumiałym dla mnie języku. A co to w ogóle jest „język”? Nie mogłem zrozumieć.
Już po kilku dniach zabawy z kuzynami zacząłem się z nimi swobodnie dogadywać. Po jakimś czasie odkryłem, że słówka, które początkowo brałem za angielskie, wcale nie musiały być angielskie, bo moi kuzynowie znali po trzy języki każdy. To było dla mnie wielkie odkrycie! Okazało się, że mój tata tak naprawdę zna nie dwa języki, jak się wydawało mojej polskiej babci, lecz aż pięć języków – oprócz polskiego i angielskiego, również swahili, kikuyu oraz arabski.
Sam w wieku pięciu lat władałem już biegle czterema językami – polskim, angielskim, swahili oraz kikuyu. Niestety wtedy moja mama wróciła do Europy, a ja zostałem w Kenii z tatą. No i zapomniałem … języka polskiego. Gdy po roku wróciłem do Europy, to choć rozpoznałem swoich polskich dziadków, to nie byłem w stanie się z nimi dogadać bez tłumaczenia mamy. Oczywiście ojczystej (w moim przypadku właściwsze byłoby określenie „matczynej”) mowy szybko się znów nauczyłem. Ponieważ jako dziecko pochłaniałem książki w ogromnych ilościach, to nie tylko nauczyłem się mówić, ale dodatkowo jako jedyny w klasie nigdy nie robiłem błędów podczas dyktand – ortografię i gramatykę miałem w tak zwanym „małym paluszku”.
Co więcej, okazało się, że moi polscy dziadkowie czasami mówili do siebie po … niemiecku. Dowiedziałem się, że poznali się, gdy oboje pracowali w czasie II wojny światowej jako przymusowa siła robocza u niemieckiego bauera. Potem odkryłem, że moja mama poznała tatę na studiach. Mama była studentką orientalistyki na Uniwersytecie Warszawskim, a tata został przez jej profesora języka swahili zaproszony na zajęcia jako native speaker. I tak się poznali.
Można więc powiedzieć, że języki „obce” otaczały mnie w dzieciństwie z każdej strony. Uczyłem się i zapominałem ich (chodząc do podstawówki w Polsce szybko gdzieś mi wyparowały z głowy nie tylko języki kikuyu i swahili, ale również angielski) na przemian.
Pierwszym językiem, którego zacząłem się uczyć świadomie był język … rosyjski. Było to w 5 klasie podstawówki. Choć wówczas modne było pewne „bojkotowanie” nauki tego języka (była przymusowa), to ja dzięki temu, że w wakacje latałem do Kenii Aeroflotem przez Moskwę, byłem świadom, że to nie tylko przydatny język, ale też bardzo melodyczny i cieplejszy w brzmieniu niż język polski. Drugim językiem, którego zacząłem się uczyć w podstawówce był język niemiecki (nie mieliśmy w mojej szkole lektora do nauki języka angielskiego).
PK: Jaki wpływ mieli Twoi rodzice na Twoją językową edukację?
SM: Głównie wpłynęli na dwa sposoby. Po pierwsze – byli dla mnie przykładem do naśladowania. Tata płynnie władał 5-cioma językami (polskim mówił płynnie nawet kilkadziesiąt lat po zakończeniu studiów w Polsce). Moja mama znała jeszcze więcej języków niż mój tata – oprócz polskiego i angielskiego, mówiła też płynnie po niemiecku, rosyjsku oraz na poziomie komunikatywnym w języku serbsko-chorwackim i w swahili. Oprócz swahili, na studiach uczyła się też m.in. starożytnej greki, hebrajskiego oraz języka giiz, który jest prekursorem języka amharskiego obowiązującego dziś w Etiopii. Miałem na kim się wzorować. Wiedziałem też, że nauka języka to nic trudnego. Skoro oni potrafili – to i ja się nauczę.
Po drugie – rodzice co chwilę przeprowadzali mnie z kraju do kraju. Więc chcąc nie chcąc, musiałem wyrobić w sobie pewną elastyczność językową.
Co ciekawe, rodzice nigdy nie zmuszali, ani choćby nie zachęcali mnie do nauki języków. Jeśli sterowali moimi wyborami, to w taki sposób, że żyłem w przekonaniu (i nadal w nim tkwię), że były to moje w zupełności autonomiczne wybory.
PK: Masz na koncie jakieś języki egzotyczne?
[…]
To fragment jednej z rozmów z mojej drugiej książki “Języki obce w karierze polskich prezesów, dyplomatów i mistrzów świata”. Mam nadzieję, że choć trochę Was zainspirował do działania.
Sławek zdradził, że mając 56 lat chce uczyć się do końca życia jednego nowego języka rocznie. Nie wiem, na ile jest to możliwe (w sensie ilościowym), ale ja mu wierzę. I życzę jeszcze długich lat językowych doświadczeń.
Piotr
💯 To już 100 odcinków. Ten jest równie mocno wypchany wiedzą
W poniedziałek opublikowałem 100. odcinek podcastu "Poniedziałek Rano". Choć z nagraniem pierwszego czaiłem się aż 4 miesiące. Dziś słuchają mnie co tydzień tysiące ludzi szukając w podcaście dobrej wiedzy o językach obcych, rozwoju własnej kariery i motywacji do działania.
I co ciekawe - ten ostatni temat okazał się być najbardziej pożądany. Ludziom brakuje dobrze podanej wiedzy o tym, jak być skutecznym, jak wychodzić z kryzysów i jak zmotywować się do działania w trudnym momencie.
Podcast urósł i rośnie nadal również dzięki językom obcym oraz (i tu cytat) "wyjątkowemu podejściu do ich nauki". Tylko od początku tego roku do podcastu dołączyło na stałe 500 nowych subskrybentów, a miesięcznie odtwarzany jest niemal 73.000 razy. Myślę, że te liczby to doskonały prezent na 100. urodziny (odcinek) tego podcastu.
Dziękuję wszystkim za każde dobre słowo i wsparcie. To dla mnie wielka przyjemność!
P.S.
Aby nie zostawiać Was z niczym musze wspomnieć, że w ramach tego odcinka odpowiedziałem na wiele Waszych pytań. M.in. na te:
Jak Pan to robi że jest ciągle zmotywowany, uśmiechnięty, gotowy do działania i chętny pomagać innym za free? Ciągle nie mogę wyjść z podziwu! Dziękuję za super podcast!!
Ilona Rogulska
W jaki sposób przygotowujesz konkretne tematy, a potem frazy do nauki? Tj. wiem, że tematy przychodzą do głowy za pomocą mapy myśli. Ale powiedzmy, że idziesz na spotkanie z kolegą, nie wiesz o czym będziecie rozmawiać. Jakim kluczem przygotowujesz się do takich sytuacji? Myślisz na przykład o tym, że interesujesz się - np - psychologią (może być każdy dowolny temat) i co dalej? Jak to rozgryźć?
Natalia Opuszewicz
Cześć Piotr,
Chciałam się zapytać co byś zaproponował osobie która uczy się jezyka niemieckiego już długo, ale nie zwarzała na rodzajniki gramatykę. Teraz jest na dość wysokiej pozycji w firmie niemieckiej, gdzie jest duża potrzeba poprawnego wysławiania się. Czy zaczynać od początku fiszki z podstawowymi frazami? Czy masz inny sposób na to.
Agnieszka Szmyt
Wszystko jest tu:
🇬🇧 Język angielski i emocje ze Szwajcarią 🇨🇭 w tle
Fragment Human Mind English Basic
W komunikacji w każdym języku jak wiemy ważne są emocje. I to, jak reagujemy na pewne wydarzenia czy zachowania.
Postanowiłem przygotować dla Was ciekawy film - reklamę Szwajcarii, w której emocje grają główną rolę.
Wasze zadanie:
Oglądnijcie tę reklamę i zwróćcie uwagę właśnie na te emocje: jak reagują ludzie, jakie argumenty padają....
Oglądnijcie drugi raz i wybierzcie z filmu najbardziej przydatne zwroty komunikacyjne jak np. Seriously? / Poważnie?
Zwróćcie uwagę na francuski akcent reżysera- nie zawsze język angielski będzie w życiu tak oficjalny jak na filmach.
Jak to zadanie ma Wam pomóc?
wdrożysz sposoby reagowania w różnych, zaskakujących sytuacjach (prawdziwy język)
zrozumiesz, że angielski nie zawsze jest akcentowo doskonały (ale właśnie taki jest świat)
zrozumiesz, że języka można uczyć się również dzięki takim materiałom (jak np. filmom na YouTube.
💚 To fragment Human Mind English - ścieżki, dzięki której nauczycie się mówić po angielsku. Sprawdźcie. Jest również hiszpański oraz komunikacja.
⚽️ Patent Roberta Lewandowskiego na skuteczną naukę języka?
Dla niego to już trzeci język. Wspólnie robiliśmy od zera hiszpański, a zasady, którymi się ostatnio podzielił w wywiadzie dla Eleven Sports warto wziąć sobie do serca:
mniej, a konkretnie i dobrze
systematycznie
wsparcie kogoś, kto Was poprowadzi
🗞️“Potężna siła” - artykuł i wywiad ze mną w tygodniku “Piłka Nożna”
Dziś profesjonalny sport to nie tylko boisko. To również kontakty, sponsorzy, kontrakty reklamowe, spotkania z kibicami i przede wszystkim relacje ze sztabem szkoleniowym.
W najnowszym wydaniu tygodnika "Piłka Nożna" w wywiadzie dla Jakuba Kowalikowskiego opowiedziałem o tym, jak nad komunikacją w językach obcych pracowałem m.in. z Ewą Pajor (VfL Wolfsburg), Robertem Lewandowskim (FC Barcelona) oraz Bartkiem Białkiem (KAS Eupen).
Dowiecie się również, jakich narzędzi używaliśmy, jak kreowaliśmy potencjalne scenariusze, jak wykorzystaliśmy do tego AI oraz co tracą młodzi piłkarze bez znajomości języków obcych.
Zapraszam do czytania.
📆 Plan językowy do własnej pracy
Team, który uczy się teraz angielskiego w Programie Team ma już za sobą trzy spotkania. Niech to krótkie podsumowanie będzie dla Wa małą inspiracją do własnej pracy nad językiem:
stworzenie listy najważniejszych tematów, które chcemy umieć
otoczenie się językiem poprzez media społecznościowe, podcast, radio, YT oraz Netflix
stworzenie pierwszych fiszek z informacjami oraz pytaniami
kilka konkretnych rozmów o pracy, zespole, firmie, obowiązkach
poszerzenie słownictwa o brakujące wyrażenia
analiza tekstu i umiejętność wyszukania w nim dobrych fraz
analiza mowy potocznej m.in. wanna / gonna
ułożenie planu systematycznej pracy nad językiem
analiza tekstu i umiejętność mówienia o członkach zespołu
wprowadzenie 3 kolejnych podcastów
spontaniczne odpowiadanie na pytania (tutaj koło fortuny)
system 4 poziomów odpowiedzi (od łatwej do trudnej)
Duża robota już zrobiona, a przed nami jeszcze aż 5 tygodni!
Kasia (jest w Programie Team) napisała w środę tak:
Inna perspektywa nauki kliknęła u mnie w głowie i mam silne postanowienie systematyczności w tym zakresie 🙂 liczę że wspólnie będziemy w stanie skruszyć tę barierę, z którą samodzielnie nie byłam w stanie sobie poradzić.
Tak więc jest szansa dla każdego. Nawet dla tych, którzy nie widzą dla siebie nadziei.
Prezent dla Was - pełna strategia nauki języka w formacie PDF
Co robić po kolei, kiedy uczymy się języka obcego? To jeden z największych problemów. Niestety nie da się tego określić dokładnie, bo każdy ma swoje własne cele i aspiracje. Ale da się to w grubsza ustrukturyzować. Oto fajny plan, którym możecie podążać ucząc się języka. W prezencie ode mnie.
⭐️ Ludzie, którzy zmieniają życie swoje i innych - inspirująca historia z tego tygodnia
Bartek Kaczmarek
Zaproszenia, czyli miejsca, gdzie możecie mnie spotkać
👉🏻 Wrocław, 11.04 - będę gościem panelu 🔴 TEDx na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu, gdzie porozmawiamy o ideach, ale też wystąpieniach publicznych. Będzie również okazja do rozmowy face to face.
Więcej tutaj lub wkrótce w newsletterze
👉🏻 Alicante, początek października - zostałem zaproszony do ciekawego projektu, gdzie połączono sport, zwiedzanie i języki obce w ramach Fit Camp Premium. Będę miał okazję w ramach tego wydarzenia w 4 dni nauczyć uczestników podstaw języka hiszpańskiego oraz pomóc im przetestować nowe umiejętności. Fajna rzecz!
Więcej tutaj…
👉🏻 Online, anytime - coraz więcej osób pyta mnie o wsparcie w obszarze tworzenia własnej marki osobistej. Chcą zacząć coś budować na boku z myślą o odejściu z etatu (sam zrobiłem to rok temu), by wkrótce móc na tym zarabiać i się z tego utrzymać. Problem w tym, że to DUŻY proces, który wymaga wsparcia i ogromnej wiedzy. Więc o to pytają. A ja odpowiadam. Może i Wam się przyda.
Więcej tutaj…
💬 Fajny cytat na koniec
Strach (FEAR) ma dwa znaczenia:
Zapomnij o wszystkim i zwiewaj
albo Staw temu czoła i rośnij.
Wybór należy do ciebie.
Widzimy się za tydzień! Trzymajcie się! Cześć!
Piotr